fot. Fotolia
Płynność, bezpieczeństwo i zysk

Oszczędzanie to cenna i bardzo potrzebna umiejętność. Kto zdoła zrezygnować z wydawania pieniędzy dziś, by odłożyć je na przyszłość, wcześniej czy później natrafia na problem: w jaki sposób przechowywać oszczędności? Jak je zainwestować?

Oszczędzanie to cenna i bardzo potrzebna umiejętność. Kto zdoła zrezygnować z wydawania pieniędzy dziś, by odłożyć je na przyszłość, wcześniej czy później natrafia na problem: w jaki sposób przechowywać oszczędności? Chciałoby się, by były bezpieczne, a jednocześnie by „pracowały”, przynosząc przyzwoite odsetki. Dodatkowo przydałoby się, by były cały czas „pod ręką”, gdyby zaszła nagła potrzeba, by z nich skorzystać.

Wszystkie powyższe aspekty: bezpieczeństwo, płynność i zyskowność zwykle trudno pogodzić. W zależności od formy utrzymywania oszczędności, nacisk kładziony jest na inny z nich.

Bezpieczne formy przechowywania oszczędności to np. ulokowanie ich w banku albo zakup obligacji skarbowych. Ryzyko utraty środków albo niemożliwość ich odzyskania w całości może się zmaterializować w przypadku bankructwa budżetu państwa albo bankructwa banku, w którym złożyliśmy lokatę. Szanse na bankructwo polskiego rządu, póki co, są bardzo niewielkie. W przypadku bankructwa banku – co jest bardziej prawdopodobne – depozyty są ubezpieczone przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny.

Płynność oszczędności oznacza, że mamy do nich dostęp cały czas. Możemy je spieniężyć bez ponoszenia kosztów. Na przykład bankowe konto bieżące charakteryzuje się większą płynnością niż lokata terminowa: środki z konta można wypłacić praktycznie codziennie. Zerwanie lokaty terminowej przed datą zapadalności wiąże się zwykle z utratą narosłych odsetek. Podobnie większą płynnością charakteryzuje się zakup obligacji skarbowych niż zakup nieruchomości. Obligacje skarbowe można dać do przedterminowego wykupu i po kilku dniach otrzymać zainwestowane środki powiększone o narosłe odsetki, a pomniejszone o opłatę manipulacyjną. Spieniężenie mieszkania lub działki to znacznie trudniejsze przedsięwzięcie. Poszukiwania chętnego na zakup mogą się ciągnąć miesiącami.

Bezpieczeństwo i płynność kosztują. Bezpieczne i płynne formy lokowania oszczędności są stosunkowo mało zyskowne. Oprocentowanie rachunków bieżących w bankach jest bliskie zeru. Znacznie więcej można zarobić na lokatach terminowych albo kontach oszczędnościowych. Oprocentowanie obligacji również nie należy do najwyższych. Znacznie więcej można zyskać kupując akcje, inwestując w dzieła sztuki czy metale szlachetne. Wszystkie te inwestycje wiążą się jednak z ryzykiem straty, a z niektórych z nich – na przykład z dzieł sztuki – często bardzo trudno wyjść.

W ostatnich latach gospodarstwa domowe zyskały możliwość inwestowania w finansowe instrumenty pochodne, np. na giełdzie papierów wartościowych w Warszawie, albo za pośrednictwem brokerów na międzynarodowym rynku walutowym. Instrumenty pochodne pozwalają korzystać z tzw. dźwigni finansowej, która umożliwia zwielokrotnienie zysków. Przy odrobinie szczęścia inwestycje w pochodne mogą przynieść bardzo wysokie zyski – na przykład 300% w ciągu tygodnia. Jednak w przypadku „postawienia na niewłaściwego konia” w ciągu jednego dnia można stracić wszystko. Oczywistym jest, że lokowanie nadwyżek finansowych w instrumenty pochodne powinno się odbywać ze szczególną ostrożnością.

Wybór sposobu lokowania oszczędności zależy od naszych preferencji i bieżącej sytuacji życiowej. Warto rozważyć zbudowanie ”portfela oszczędności”, którego większa część (np.80%) będzie płynna i bezpieczna, a mniejsza część (np. 20%) służyć będzie do próby zarobienia na bardziej ryzykownych instrumentach.

Więcej informacji na www.zrozumfinanse.pl